Fairy Tail - niezapomniene uczucia (Fairy Tail x Log Horizon)

Fairy Tail - niezapomniene uczucia (Fairy Tail x Log Horizon)

czwartek, 12 grudnia 2013

Rozdział 5

Tak , dziś wyjątkowo informejszyn jest na początku.
Chciałam przeprosić. Nie dodawałam rozdziałów. Ale cóż poradzić jak się jest chorym ?
Mogłam oglądać jedynie po raz kolejny wybielacza pod kocem i z ciepłym cacałkiem.
Na szczęście ( i na nieszczęście Liliego) czuję się już lepiej. Rozdziały znowu będą dodawane codziennie lub max co dwa dni. A , żeby wam to jakoś wynagrodzić to dodam jeszcze dziś wieczorem kolejną :)
Lily : weź się już zamknij. Myślisz , że jak nie dodawałaś nic przez 6 dni , to nagle czytelników przybędzie ?
Szkoda , że nie ma burzy... Dobra czas na radykalne sposoby... Jak to kiedyś Renee mawiała do Bickslowa : Won zwiedzać Narnie ! *pakuje kota do szafy*
No to mamy spokój od niego. I tak na koniec :
Rozdzialik dedykuję Shaili Black , za pierwszy komentarz oraz reszcie , czyli 99 osobom , które weszły wczoraj na mojego bloga. Kocham was ludziaje :*

~*~

Rozdział V : Zaproszenie na Wigilię

Minęło kilka dni od pamiętnego wieczoru dziewczyn. Akatsuki wróciła do Akiby. Wszyscy w gildii wyczuli , że jest tak jakoś inaczej. Polubili dziewczynę na tyle , że trudno było im się pożegnać.
-Cholera ! - krzyknął Natsu - Chciałem z nią jeszcze powalczyć...
-Jak chcesz się bić płomyczku to chodź ! - Gray już czekał , aż różowowłosy się na niego rzuci.
-Bardzo chętnie mrożonko !
W Fairy Tail jak zwykle panował gwar. Tymczasem przy barze siedziały dziewczyny.
-Dlaczego nie mogła zostać jeszcze trochę ?! - krzyczała Cana , tuląc do siebie beczkę wina - Tylko ona zawsze miała ochotę pić zemną.
-Juvia polubiła Akatsuki-san ... - westchnęła wodna kobieta
-Można było się jej wyżalić... - jęknęła Levy
-Nie martwcie się ! - powiedział mistrz - Wysłałem Happiego , Carle i Pantherliliego , by dostarczyli list z zaproszeniem na Wigilię !
Gildia została pobudzona. Jeżeli ninja była taka przyjazna , to cała gildia też powinna.

~*~

-Gdzie oni mogą być ? - jęknęła zmęczona kotka.
-Patrz ! Widzę Akatsuki ! - krzyknął Lily.
Tak jak mówił kot , na dole siedziała dziewczyna wraz z przyjaciółmi. Piekli szaszłyki przy ognisku.
-Matko , jak tu gorącą... - westchnął niebieski kot.
-Co się dziwisz? Akiba znajduję się daleko na południe od Magnolii. Tu też nigdy nie ma śniegu. - wytłumaczyła mu Carla.
-Dobra chodźcie. Im szybciej wrócimy tym lepiej. - brązowy kot podleciał do grupki osób. - Akatsuki!
Dziewczyna odwróciła się w stronę exeeda.
-Lily ? Co ty tu robisz ?
-Halo , my też tu jesteśmy... - prychnęła kotka
-Happy , Carla wy też ? Czy coś się stało ? - wstała z pieńka , na którym siedziała.
-Spokojnie. Mistrz Makarov kazał dostarczyć wam zaproszenie. - powiedział niebieski kotek i podał śnieżną kopertę. 
-Powiedziałeś Makarov ?! - odezwała się rozjuszona zielonowłosa.
-Tak. To trzeci mistrz Fairy Tail. - odpowiedział dumnie
Każdy zapoznał się z kopertą.
-To jak ? Przyjdziecie ? - z nadzieję w głosie Happy wpatrywał się w każdego.
-Oczywiście ! - krzyknęła założycielka Sojuszu Półksiężyca.
-Świetnie ! - powiedział Lily - Czyli za cztery dni macie się stawić w naszej gildii.
-Z wielką przyjemnością. - tym razem właścicielem odezwał się chłopak w okularach.
-A ile macie dziewczyn w tym całym Fairy Tail ? - zapytał mężczyzna w zbroi. Po chwili oberwał w twarz od Akatsuki.
-Pani mogę kopnąć tego zboczeńca w twarz? - spytała , kierując słowa w stronę blondwłosej dziewczyny.
-Pytaj zanim coś zrobisz ! - jęknął chłopak , trzymając się za nos.
-Nie moja wina , że jesteś zboczony...
-Cicho pokurczu !
-Nie nazywaj mnie tak ! - i dostał jeszcze raz.

~*~

Happy , Carla i Pantherlily dotarli właśnie do gildii.
-Już jesteśmy ! - krzyknął niebieski kot , wlatując do pomieszczenia.
-I jak przyjdą ? - zapytał Makrov , siedząc na barze i popijając sake.
-I to z wielką przyjemnością ! - powiedziała kotka.
-Świetnie ! - rzekł mistrz - Wreszcie Cię zobaczę , Marie... - dodał już ciszej.

~*~

Był wieczór. Właśnie dziś o godzinie 20:00 Sojusz Półksiężyca miał się pojawić na Wigilii w Fairy Tail.
-Długo jeszcze do tej Magnolii? - jęczał mężczyzna z włosami o nieokreślonym kolorze.
-Jeszcze chwila. Już jesteśmy w mieście. - odpowiedziała mu kobieta w okularach.
...
Drzwi do gildii otworzyły się. Stanęło w nich kilka postaci. Na przeciw wyszły dwie osoby. Zielonowłosa kobieta , hojnie obdarzona przez matkę naturę oraz czarnowłosy chłopak z okularami i w białym płaszczu.


-Witam ! Nazywam się Marielle , a to jest Shiroe. - uśmiechnięta dziewczyna wskazała na chłopaka. - Jeżeli pozwolicie , przedstawię wam resztę członków.
W tym momencie do pomieszczenia weszło kilka osó.
-To jest Henrietta. - pokazała na kobietę z włosami pod kolor pomarańczy i blondu.
-Naotsugu. - tym razem do pomieszczenia wszedł mężczyzna w srebrnej zbroi.
-Pan Nyanta. Jest exeedem , więc nie dziwcie się , że ma koci wygląd.
 -Serara. Jest najmłodsza z nas wszystkich.
-Akatsuki już znacie.
 -A to jest Lucy.

-Myślę , że słyszeliście co nieco o naszej gildii od Akatsuki. Jednak nie powiedziała wam wszystkiego. Sojusz Półksiężyca to nic innego , jak połączenie dwóch gildii w jedną. Ja i Shiroe jesteśmy mistrzami Log Horizon. Drugą gildią jest na pewno wam wszystkim dobrze znane Crime Sorciere. Wszyscy wiecie , że oni nie są źli. Chcą odpokutować , pomagając nam niszczyć mroczne gildie. - kiedy Marielle skończyła mówić , do pomieszczenia weszli Jellal , Ultear i Meredy.

~*~

Tak wiem , że krótkie. Nie umiem pisać mega długich rozdziałów. Ale gdybym umieściła już Wigilie i to wszystko , to by było strasznie zgmatfane :C Tak naprawdę zdjęć jest więcej niż akcji i innych dupereli. Strasznie nudne , aż mi się rzygać chce :C Boże mam ochotę się powiesić przez mój brak talentu T-T
Lily : byłem w rozdziale !
Jak się z Narnii wydostałeś ?! 
Lily : nieważne :P
...
No cóż... zmieniłam trochę to i owo dodałam 2 nowe zakładki. I teraz w stronie "rozdziały" będziecie widzieć ile % następnej notki napisałam :D Ta pierwsza saga będzie miała niestety takie krótkie rozdzialiki ;/ Niby wiem co i jak ma w niej być , a nie potrafię skleić sensownego zdania T-T
Mam nadzieję , że następne dwie , a może nawet trzy będą ciekawsze :P
To chyba na tyle :D Myślę , że rozdział 6 dodam jeszcze dziś wieczorem. Muszę wyjść o 16. Tak to bym już pisała następną notkę , no ale co poradzić...

Enjoy
Chora Mira i Lily 






 

 
 




3 komentarze:

  1. Fajne opowiadanie :) Podoba mi się i czekam na następne.
    Pozdrawiam Misaki-chan. :3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabieram Serarę do domu! NIE ODDAM JEJ! Jest taka słodkaaaaaa! *-*
    Shiro: *uderza ją pięścią po ryju* Znowu się nie przywitałaś idiotko.
    *oddaje jej patelnią* Masz jakiś problem fanko ekshibicjonistów?!
    Shiro: Chcesz się bić fanko zapałek?!
    *nokautuje patelnią* Za późno. A więc...
    YAAAAAAY! Dedyk dla Shaili! <3 Dziękuję Miruś-chan! :* Ah rozdział faktycznie króciutki, ale biedactwo nasz chore jest :C No cóż zostawiamy nasz weno-leczące żelki i całujemy gorąco. A teraz! *pokazue palcem w niebo* Idziemy się napić jako, iż oddałam pierwszego komenta na tym zajebistym blogu! I niech WENA BĘDZIE Z TOBĄ.

    *Shaila Black* Ave! ✌

    OdpowiedzUsuń
  3. Jellal i Lucy- I ♥ Lucy i Jellal
    Oczywiście I ♥ Też Natsu i pozostałych
    Do napisania
    Ma-cha♥

    OdpowiedzUsuń