Witam was ludziaje w tym jakże zacnym dniu , jakim jest sobota.
Jak sam tytuł tego posta mówi , mam dla was informejszyna. Ale nie bójta się ! Nie zawieszam bloga czy coś!
Chcem tylko ogłosić , że notka pojawi się najpóźniej w poniedziałek popołudniu.
Dlaczego?
Otóż jest sobota. Chcę korzystać. Chociaż czasu mam dużo , to rzadkie będą szanse , że rozdziały lub one-shoty będą się pojawiały w weekendy.
Czemu?
Bo mając tyle wolnego czasu ,chcę napisać jak najdłuższy rozdział. A ten , który jest w budowie będzie dowodem mojego zboczenia i chorego mózgu.
Jeżeli jesteście ciekawi ile już napisałam , zajrzyjcie do zakładki "rozdziały".
Zapytacie się też pewnie gdzie się podział Lily~kun ? (niech Cię Shaila , przez Twojego bloga zaczęłam go tak nazywać xD )
Tak Lily~kun poszedł się nachlać razem z Lectorem i Carlą.
A czemu akurat z nimi ?
Pewnie dlatego , że pod moim domem stały dwa koty. Rudo-brązowy niczym Lector i biały jak Carla. A w ich towarzystwie był mój kociak.
Tak , mój kot ma na imię Lily...
Wiem jestem rąbnięta. Chciałam mieć Hapiego , ale nie mam niebieskiej farby...
Frosch też by była niczego sobie. Ale niestety. Żabo-koty koto-żaby jeszcze nie istnieją.
Jaka szkoda...
Uzbrójcie się w cierpliwość i zamówcie psychologa.
Następny rozdział będzie o sylwestrze.
*robi minę zboka*
Tak... będzie funservis xD
Enjoy :*
Mira~chan i nieobecny Lily~kun ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz